Wyjazd do czeskiej Ostrawy na koncert węgierskiej kapeli Ektomorf, obracającą się w podobnych stylach muzycznych co znany zespół Soulfly zakończył się wielkim odkryciem- kilkadziesiąt kilometrów od Bielska-Białej w niewielkim klubie regularnie grają gwiazdy muzyki rockowej.
Coroczna inscenizacja drogi krzyżowej w Kalwarii Zebrzydowskiej przyciąga tysiące wiernych oraz dziesiątki fotografów. Z roku na rok coraz większa ilość zagranicznych mediów interesuje się wydarzeniem będącym swego rodzaju wizytówką polskiej religijności.
Zamek Krzyżtopór to świetnie zachowane ruiny XVII-wiecznego zamku w stylu włoskim. Leży w miejscowości Ujazd w województwie Świętokrzyskim, nieopodal Sandomierza i Opatowa. Budowany był przez 17 lat (1627-1644) przez Krzysztofa Ossolińskiego. Niestety już 11 lat po wybudowaniu, w 1655 został ograbiony przez Szwedów, a w 1770r. zniszczony podczas Konfederacji barskiej przez wojska rosyjskie.
Tegoroczny długi weekend listopadowy to tym razem podróż po Polsce. Głównym celem wyjazdu był Kazimierz Dolny w województwie lubelskim. Bogate w renesansowe budownictwo miasto liczy około 3400 stałych mieszkańców. W sezonie przebywa w nim nawet pond 30 tys. osób. Miasto posiada bardzo bogatą historię i jest popularne turystycznie, także wśród artystów: malarzy, pisarzy, fotografów. Poza sezonem i weekendami świeci pustkami.
Mijający październik to nie tylko FotoArtFestival, ale też wycieczka do Triestu z grupą przyjaciół. Wyjazd z Bielska-Białej w zamyśle miał być bardziej turystyczno-towarzyski niż fotograficzny. Mimo morderczego tempa trochę zdjęć jednak powstało. Nie tylko we Włoszech, ale też w Słowenii i Chorwacji. Pogoda nie dopisała, jednak było warto: zwiedziliśmy m.in. Triest, Wenecję, Rovinj, Rijeke, Krk, Koper.
Niespełna 90 kilometrów od Bielska-Białej, a 50 od Cieszyna- co roku odbywa się unikatowa impreza będąca celem pielgrzymek fotografów, spotterów, pasjonatów wojskowości, ale także zwykłych rodzin, nierzadko z dziećmi. Wraz z zaprzyjaźnionym fotografem z Czechowic-Dziedzic i jego żoną wybraliśmy się właśnie w tamtym kierunku. Na Dniach NATO w czeskiej Ostrawie, bo o nich mowa, można nacieszyć swoje oczy i uszy obecnością wielu historycznych „zabawek” przemysłu zbrojeniowego.
