Transmisja pogrzebu online
Jeszcze miesiąc temu nie sądziłem, że usługa transmisji pogrzebu będzie potrzebna. Epidemia wiele zmieniła, również życie codzienne. Być może kilka uwag dotyczących mojego świeżo nabytego doświadczenia w tym względzie pomoże komuś.
W Wielkanocny poniedziałek odebrałem telefon z zagranicznego numeru. Głos po drugiej stronie nie był wesoły. Chwilami przerywał go szloch rozmówczyni. We wtorek w Bielsku-Białej ma być pogrzeb bliskiego członka rodziny. Ani córka, ani wnukowie zmarłej nie mogą uczestniczyć w ceremonii. Nie tylko przepisy zabraniają udziału więcej niż 5 osób (nie licząc księdza), ale też część rodziny znajduje się za granicą. Są też osoby na kwarantannie. Kilka wcześniejszych telefonów skończyło się odmową – nikt nie chce podjąć się streamowania uroczystości „na jutro”. No cóż, trzeba pomóc: po to się wykonuje ten zawód aby być czyimiś oczami. Ze streamowaniem niewiele miałem do tej pory do czynienia. Zapewniam więc, że albo kogoś obytego w temacie znajdę, albo sam osobiście sprawę załatwię.
Mój telefon do znajomych operatorów kończy się propozycjami filmowania. Na szybko nikt nie ma pomysłu jak za jednym razem ogarnąć stream + film. No chyba, że na dwie osoby. Ale jak wprowadzić dwie osoby, jeśli obok 4 osób z rodziny jest miejsce tylko dla jednego operatora? Oddzwaniam do klientki. Niestety kompatybilność jej i pozostałych członków rodziny z gotowymi rozwiązaniami technicznymi jest problematyczna. Niektórzy mają komputer, prawie każdy telefon, ktoś ma tablet. Podobnie jest z oprogramowaniem. Z reguły używają WhatsApp’a, ale ten nie umożliwia strumieniowania dla całej grupy. Facebooka nikt nie używa w trosce o prywatność. Sprawdzam Youtube, ale ten uniemożliwia tworzenie prywatnych streamów z urządzeń mobilnych dla kanałów mniejszych niż 10 tys. subów. Nawet jeśli, to z wiadomych względów musiałaby to być transmisja dostępna tylko i wyłącznie dla wąskiej grupy osób. Podpowiedziany przez kolegę Zoom też ukrył gdzieś opcję stremowania na Youtubie. Próbuję użyć Google Hangouts do którego nie trzeba zakładać konta, bo pocztę na Gmail ma każdy z zainteresowanych. Po kilku próbach czasami działa poprawnie, czasami nie. Za wyjątkiem Facebooka, gdzie można stremować na grupie zamkniętej, niemal żaden komunikator nie daje możliwości zapisania relacji jako pliku.
Dzwonię do nauczyciela, utytułowanego specjalisty od spraw wykorzystania technologii w szkolnictwie. W dobie pandemii kto ma coś wiedzieć jak nie on? Podpowiada Skype’a i jego link do spotkań bez konieczności zakładania konta. Okazuje się to ściema Skype’a. Adres wbity w telefon prowadzi do propozycji zainstalowania aplikacji. „A może byś tak założył jakieś „techniczne” konto na Facebooku i dał zainteresowanym login i hasło”? – pada propozycja. Transmisja dla grupy rozwiązałaby problem zar ówno streamu i nagrania. Pod warunkiem, że nie wywali kilku zalogowanych osób naraz. Warto spróbować, zakładam konto fikcyjnej osoby. Okazuje się to strzałem w dziesiątkę! Robimy test. Wszystko działa jak powinno. Na szybko dobre i to.
Teraz jak temat ugryźć od strony sprzętowej, aby ograniczyć ilość elementów, nie posiadając specjalistycznego sprzętu i znajomości oprogramowania OBS? To wymagałoby spięcia ze sobą aparatu, laptopa i łącza mobilnego. Dochodzę do wniosku, że może kiedy indziej, gdy będzie czas na testy i kombinowanie. Jutro najlepiej użyć tego, co jest pod ręką i czego obsługę dobrze już znam. Łącze LTE w telefonie jest. Parowanie z aparatem odpada – kiedyś próbowałem takiego rozwiązania do przesyłania zdjęć do redakcji na szybko w trakcie pracy. Mam po tym uraz: zbyt zawodne.
Telefon filmuje nieźle, jakością obrazka zaskoczył kilka razy znajomych filmowców. Flagowiec sprzed roku, znanego producenta. Mam pasujący do niego gimbal, więc nie ma co udziwniać. Plan się klaruje: na cmentarz i filmowanie orszaku najlepszy będzie telefon na stabilizatorze. Są obawy czy łącze udźwignie transmisję pogrzebu, a co więcej – mszy. Już w trakcie transmisji odbieram sygnały, że wszystko widać. Na cmentarzu obowiązkowa maseczka. Staram się trzymać dystans idąc wraz z orszakiem. Do kościoła biorę statyw fotograficzny z adapterem na telefon. Kieruję go w stronę ołtarza. W niemal pustym kościele jest bardzo statycznie. Sam na kwarantannie wolałbym w tej chwili widzieć też swoją rodzinę. Dlatego o jakiś czas zmieniam kadry pozwalając „pobyć” widzowi wraz z bliskimi.
Już po wszystkim otrzymuję wiadomość: „Naprawdę nie zdaje sobie Pan sprawy z tego co Pan dla mnie zrobił. Będę się zawsze za Pana modlić i tą dobroć Pana będzie zawsze do Pana wracać”. Bardzo mi miło.
Co do poprawki, jeśli wystąpiłaby kolejna konieczność transmisji? Mimo, tego, że wszystko odbyło się sprawnie to parę rzeczy bym zmienił. Sprzęt nie zawiódł, niewielka ilość sprzętu wygląda schludnie, nie rzuca się też w oczy. Tego wyboru bym nie zmieniał. Zmieniłbym jednak miejsce transmisji. Facebook mi tu nie pasuje i posługiwanie się kontem „technicznym” na zamkniętej grupie przez uczestników nie jest idealne. Wiem, że prawdopodobnie nikt nie będzie chciał oglądać pogrzebu ponownie, ale jednak wolałbym mieć materiał w oryginalnej jakości (chociażby dla bezpieczeństwa, gdyby przeciążona sieć zawiodła), a nie „przemielony” przez soft serwisu i zapisany dopiero po transmisji. Dlatego następnym razem (nie tylko w przypadku pogrzebu) będę starał się użyć oprogramowania streamującego używającego protokołu RTMP. Idealny byłby zapis źródłowego materiału na serwerze i dostęp do niego na żywo przez link do zahasłowanej strony www. To nieco wyższe koszty, bo dochodzi wykupienie serwera, ale w przypadku kilku wydarzeń cena nie powinna być o wiele wyższa. Istniałaby też możliwość współdzielenia serwera strumieniującego przez więcej osób z różnych miast.
W razie potrzeby, zapytań lub sugestii zapraszam do kontaktu.
Autor: Piotr Bieniecki
Uwielbiam fotografię! Połączenie pasji z pracą zawodową zaowocowało założeniem firmy i marki Fototeo.pl. Zlecenia wykonuję w całym kraju i poza nim, jednak prace i projekty fotograficzne realizuję głównie na terenie Śląska i Małopolski. Zakres zrealizowanych prac jest szeroki, a grono doświadczonych współpracowników pozwala na podejmowanie się nawet najbardziej nietypowych zadań. Zapraszam do kontaktu: biuro@fototeo.pl, tel: 509238150